poniedziałek, 6 sierpnia 2012

(NIE) NUDNY BLOG

Jedną z najnudniejszych rzeczy do czytania są pamiętniki zwykłych ludzi.. Te pisane przez ludzi niezwykłych, posiadających dla nas egzotyczne czy w inny sposób niecodzienne, zawody, pochodzenie, hobby - mogą zainteresować - o ile są dobrze napisane... ale większość ludzi, takich jak ja, zwykłych ludzi, nie robi nic szczególnie fascynującego (co nie znaczy, że ich życie nie jest warte uwagi - bynajmniej - życie każdego jest na swój sposób interesujące, co jeszcze nie oznacza, że stanowi podstawę historii zapierającej dech w piersiach czytelnika, nieprawdaż?)

Jak więc pisać i co pisać na blogu, żeby nie zanudzić czytelnika?

Według mnie przede wszystkim - nie pisać pamiętnika, czy raczej dziennika, w stylu: "..wstałam, zjadłam na śniadanie dwie kanapki z szynką, poszłam do pracy, po południu rozbolał mnie brzuch, ale wzięłam Ibuprom i mi przeszło.."

Dlatego długo broniłam się przed pisaniem bloga. W równym stopniu co niechęć zanudzania czytelnika, odstraszał mnie emocjonalny ekshibicjonizm. Obawa przed upublicznianiem poglądów a tym bardziej relacjonowaniem każdego posunięcia, przez długi czas trzymała mnie z dala również od portali społecznościowych. Obecnie, z rzadka coś udostępniam, raczej traktuję facebooka jako ekwiwalent, ponoć już niemodnego, gadu-gadu.

Ale do rzeczy... Pod wpływem impulsu wywołanego przeczytaniem ciekawego wpisu na pewnym blogu, zdecydowałam się założyć własny. A umieszczać na nim to, co mogłoby okazać się przydatne ewentualnym czytelnikom, a na czym sama się trochę znam, albo wcale nie znam, ale akurat zaczęłam te zagadnienia zgłębiać. Informacje okraszone będą ewentualnie moją prywatną opinią. Pozwoli to zrealizować się twórczo przy okazji udostępniania użytecznych, mam nadzieję, informacji.

Tekst, który mnie zainspirował można znaleźć... ups..chciałam napisać "tutaj" i wkleić link. Niestety z nieznanych mi przyczyn, w żaden sposób nie mogę ponownie wejść na tę stronę. Cóż, może wam się uda.. było to tłumaczenie tekstu Steve`a Yegge, "Powinieneś pisać blogi", zrobione przez Macieja Blizińskiego - 
i nie jestem zbyt oryginalna - google wskazuje wielu innych, którym tekst ten włożył "pióro w dłoń".

Reasumując: decyzją moją jest tworzyć coś pożytecznego. Trochę więc będzie tego, co jakoś tam z doświadczenia wiem, a może się przydać. Trochę tego, co znajdę w sieci, a choć niekoniecznie na pierwszym miejscu w google wyskakuje, jest warte uwagi. Trochę natomiast, mam w mocnym postanowieniu uporządkować - Internet jest jak sklep z używaną odzieżą, mnóstwo różności, większość to szmelc, ale są perełki, tylko czasem, żeby je znaleźć trzeba się długo przekopywać... Aby więc przeciwdziałać zbędnej stracie czasu i ogarniającemu po pewnym czasie zniechęceniu - będzie tu trochę krytycznej selekcji w kategoriach, w których sama się dużo naszukałam aż w końcu coś znalazłam.

Wszystko to równocześnie ma w mniej lub bardziej ścisły sposób nawiązywać do tytułu i głównej tematyki bloga - promować ma więc niskobudżetowe, czy wręcz całkiem bezpłatne sposoby na naukę, czas wolny, poznawanie świata, osobisty rozwój - bo przecież.. da się:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz